Zanudzę Was z tymi recenzjami... Tak się składa, że w kolejnych omówieniach "Błękitnokrwistych" wychodzą na jaw fakty, których unikałam, jak mogłam, żeby... Żeby była niespodzianka. No nic :) Pewnie powinnam sobie była podarować.
Na portalu FantasyBook przeczytacie, co właściwie mają błękitnokrwiści do upadłych aniołów. Zuna napisała świetną, konkretną recenzję, zachęcam do przeczytania!
poniedziałek, 1 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz