piątek, 29 kwietnia 2011

Przepraszam!

Bo co mogę więcej powiedzieć? :( Ilość pracy nieco mnie przerosła, a poza tym dołączyło się chyba zniechęcenie... Nie wydajemy "Wiedźm", szkoda wielka, miałam na to nadzieję, ale stało się. Dopóki Melissa nie napisze "Lost in Time", czyli OSTATNIEJ części "Błękitnokrwistych" muszę się koncentrować na innych książkach :( A ponieważ dostałam mejla o tym, że jesteście zainteresowane również innymi tytułami, to może przerobię ten blog z bloga o Melissie, na blog o różnych książkach? :-)

Ale wracając do Melissy - od ładnych paru miesięcy można już podziwiać okładkę do ostatniego tomu. Mnie się ona bardzo podoba, ale, jak wiecie, nie możemy nagle strzelić czegoś zupełnie innego...



Nasz grafik już się trochę zastanawiał nad okładką (tym razem część akcji dzieje się w Egipcie) i wykombinował coś takiego:



Trzeba się będzie nad tym bardzo poważnie zastanowić...
Premierę "Lost in Time" planujemy na późną jesień, ale, nie ukrywam (to będzie baaaardzo brutalne :P), wtedy będzie mi chodzić po głowie li i jedynie "Nevermore" Kelly Creagh, w której to książce zakochałam się na zabój i którą przeforsowałam :> I o której, jak mniemam, zdążyłam już pewnie kilka razy napisać.

Co do Sniegoskiego - "Dzień gniewu" powinien się pojawić w księgarniach jeszcze dzisiaj. Oczywiście z nieco inną okładką niż była wcześniej planowana ;-) Przyjrzałam się skrzydłom Aarona, przyjrzałam po raz drugi i stwierdziłam, że należy go oskubać. Ale że czasu było mało, podmieniłam okładkę tu i tam, ale zapomniałam wszystkich poinformować, że ciut zmutowała. BTW, jeśli chcecie, ujawnię, jak naprawdę wyglądało zdjęcie faceta, który robi za Aarona na "Dniu gniewu" ;-)



Obiecuję odzywać się więcej w najbliższym czasie :)