wtorek, 27 grudnia 2011

FAQ ;-)

W związku z totalną dezinformacją na temat serii, jej losów oraz możliwej ekranizacji, uznałam, że zrobimy post z odpowiedziami na różne pytania ;-) Tłumaczę ze strony autorki, dodaję odjaguarowe wieści :)

FAQ

Kiedy ukaże się książka „Lost in Time”

„Lost in Time” ukaże się 25 stycznia 2012 roku. U nas, w Polsce. W Stanach ukazała się jesienią 2011 roku. Siódma i ostatnia część cyklu, „The Gates of Paradise” zostanie wydana w USA w styczniu 2013 roku. Kiedy u nas? Nie mam pojęcia, ale nie będziemy tego rozwlekać, nie ma po co. Tytuł tłumaczy się prostu – „Wrota Raju”, „Bramy Raju”, jakoś tak :)

Czy będzie więcej książek o „Błękitnokrwistych”?

„The Gates of Paradise” to siódmy i ostatni tom cyklu. Pierwszego cyklu. Po wydaniu siódmej części Melissa planuje rozpoczęcie kolejnej serii książek o wampirach z Manhattanu, w której pojawią się nowi bohaterowie.

Poza tym Melissa napisała także książkę „Witches of the East End”, która w Polsce ukazała się nakładem ZNAKU jako „Zapach spalonych kwiatów”. W październiku 2012 roku w Stanach ukaże się także powieść „The Wolf Pact”, czyli pierwsza odsłona spinoffu o Bliss i jej wilczych korzeniach. Nie, nie wiem, jak to będzie wyglądało u nas, sorry :)

Czy będzie film o „Błękitnokrwistych”?

Na razie niczego tym nie wiadomo – sama Melissa przyznaje, że byłaby zachwycona filmem na podstawie serii, ale raczej wszyscy jeszcze sobie na to poczekamy. Informacje o tym, jakoby była już wybrana obsada, są niepotwierdzone. O ile mi wiadomo, prawa do ekranizacji cyklu nie zostały JESZCZE zakupione przez żadne studio filmowe. ALE jeśli ktoś ma świeższe informacje, bardzo poproszę :)

Którzy bohaterowie są na kolejnych AMERYKAŃSKICH okładkach?

Błękitnokrwiści: Sky
Maskarada: Sky
Objawienie: Bliss
Dziedzictwo: Mimi
Zbłąkany anioł: Allegra
Krwawe Walentynki: Sky
Zagubieni w czasie: Sky

A na POLSKICH:

Błękitnokrwiści: Sky
Maskarada: Sky
Objawienie: Bliss
Dziedzictwo: Kingsley
Zbłąkany Anioł: Sky
Zagubieni w czasie: Sky
Kto robił okładki do polskiej serii?

Wojtek aka Dream Traveler. Jego galerię znajdziecie tutaj: http://dream-traveler.deviantart.com/

Jakie miasta są na kolejnych okładkach?

Błękitnokrwiści: Nowy jork
Maskarada: Wenecja
Objawienie: Rio
Dziedzictwo: Paryż
Zbłąkany anioł: Florencja
Zagubieni w czasie: Kair

Ile będzie kosztować książka „Zagubieni w czasie”?

Cena książki to 34,90.

Gdzie można kupić książkę?

Od 25 stycznia w Empikach, od 30 stycznia również w innych księgarniach :)W Empiku książka jest w przedsprzedaży, można zamówić ją już teraz.

wtorek, 20 grudnia 2011

Zagubieni w czasie

No dobra, dobra. Zapuściłam się ;-) Ale może kogoś zainteresuje to, że mamy już oficjalną datę premiery "Zagubionych w czasie". Książka ukaże się 25 stycznia i przez 5 dni będzie dostępna TYLKO w sieci salonów Empik oraz przez empik.com.



Trailer jest genialny :)

A tutaj kawałeczek dla smaku. Osoby poniżej 16 roku życia proszę o zamknięcie oczu ;-)



Florencja, grudzień

Schuyler przez całą noc nie zmrużyła oka. Leżała, wpatrując się w skrzyżowane belki na suficie lub widoczną za oknem katedrę Duomo, której kopuła mieniła się różowozłotym blaskiem wstającego dnia. Na podłodze walała się garderoba, jej jedwabna suknia i czarny smoking Jacka. Wieczorem, po czułych pożegnaniach z gośćmi, uściskach i poklepywaniu obrączek na szczęście, wrócili brukowanymi uliczkami do siebie, upojeni szczęściem i spotkaniem z przyjaciółmi. Czuli się jednocześnie pełni energii i zmęczeni ślubnymi uroczystościami.

O świcie Schuyler wsunęła Jackowi rękę pod ramię. Odwrócił się i przytulił ją mocno, opierając brodę o czoło i splatając jej nogi ze swoimi. Położyła mu dłoń na piersi, czując miarowe bicie jego serca i zastanawiając się, kiedy znowu będą mogli tak leżeć.

- Czas na mnie – powiedział Jack zaspanym głosem, po czym przyciągnął ją do siebie, muskając oddechem jej ucho. – Nie chcę, ale muszę – dodał przepraszającym tonem.

- Wiem – mruknęła. Obiecała, że będzie silna i wytrwa w postanowieniu, nie zrobi zawodu Jackowi. Tylko żeby jutro nigdy nie nadeszło i żeby noc trwała dłużej. – Ale jeszcze nie teraz. Spójrz, jeszcze ranek nie tak bliski. Słowik to, a nie skowronek się zrywa – wyszeptała, czując się jak Julia, senna i rozkochana, która prosi Romea, żeby nie odchodził, a jednocześnie boi się, co przyniesie przyszłość. Starała się uchwycić czegoś cennego i delikatnego, jakby noc mogła ochronić ich miłość przed nadciągającym przeznaczeniem i rozstaniem.

Poczuła, jak Jack się uśmiecha, słysząc dobrze znaną strofę z Szekspira. Przesunęła palcami wzdłuż jego warg, a on wsunął się na nią i stali się jednością. Przytrzymał jej ręce nad głową, zacisnął dłonie na nadgarstkach i dotknął wargami szyi. Zadrżała, gdy jego kły przebiły skórę. Przywarła mocniej do Jacka, wsuwając palce w miękkie jak u dziecka włosy, gdy pił życiodajną krew.

Potem oparł jasną głowę na jej ramieniu, a ona mocno go objęła. Do pokoju wlewało się światło dnia. Noc minęła i nadszedł czas rozstania. Jack delikatnie wysunął się z jej objęć i pocałował niezabliźnioną jeszcze ranę na szyi.

Patrzyła, jak się ubiera i podała mu buty i sweter.

- Będzie zimno. Potrzebna ci nowa kurtka – powiedziała, czyszcząc z kurzu czarny płaszcz przeciwdeszczowy.

- Znajdę jakąś po powrocie do Nowego Jorku – odpowiedział. – Hej – dodał, widząc smutek na jej twarzy. – Nic mi nie będzie. Żyję całą wieczność i zamierzam żyć dalej. – Uśmiechnął się lekko.

Kiwnęła głową. Ucisk w gardle tamował jej oddech, ale nie chciała, żeby tak ją zapamiętał. Podała mu plecak.

- Paszport włożyłam ci do przedniej kieszeni – oznajmiła, siląc się na swobodny ton. Podobała jej się rola towarzyszki życia, pomocnicy i żony.

Jack kiwnął głową w podzięce, spakował resztę książek, zapiął suwak i zarzucił plecak na ramię, unikając wzroku Schuyler. Chciała zapamiętać Jacka właśnie takiego, skąpanego w złotym blasku poranka pięknego młodzieńca. Platynowe włosy miał lekko zmierzwione, a w jasnozielonych oczach błyszczała determinacja.

- Jack… - głos jej się załamał. Opanowała się jednak, nie chcąc, by ich pożegnanie przepełniał smutek. – Do zobaczenia – rzuciła lekkim tonem.

Ścisnął jej rękę i zniknął. Została sama.


Złożyła suknię ślubną i schowała ją do walizki. Była gotowa do drogi, ale nagle uświadomiła sobie to, czego Jack nie chciał przyjąć do wiadomości. On nie obawiał się stawić czoła przeznaczeniu, on po prostu się na nie godził. Nie będzie walczył z Mimi, raczej pozwoli się jej zabić. Zrozumiała, co on zamierza zrobić. Spotkanie z siostrą bliźniaczką oznaczało dla niego spotkanie ze śmiercią.
Nie będzie dobrze. Nigdy nie będzie dobrze.

Starał się to ukryć, ale Schuyler wiedziała, że zbliża się jego koniec. Ta noc była dla nich ostatnią wspólnie spędzoną nocą. Jack wracał do domu, żeby umrzeć.
Przez chwilę miała ochotę krzyczeć, drzeć ubrania i rwać włosy z głowy. Zaraz jednak opanowała się i otarła łzy. Nie pozwoli na to. Nie dopuści do tego. Poczuła w sobie przypływ energii. Nie pozwoli, by Jack to zrobił. Oliver obiecał jej, że zrobi wszystko, by odciągnąć uwagę Mimi i była mu wdzięczna, że chce chronić jej szczęście. Ale teraz jej kolej. Musi ocalić Jacka, uratować go przed samym sobą. Miał odlecieć za kilka minut. Nie namyślając się, przebiegła całą drogę na lotnisko. Spróbuje go jakoś zatrzymać. Jeszcze żył i nie zamierzała tego zmieniać.

Jack stał na płycie lotniska, czekając na wejście do prywatnego odrzutowca, którym miał odlecieć do Rzymu, a potem do Nowego Jorku. W samolocie czekało na niego dwóch ubranych na czarno venatorów. Popatrzyli zdziwieni na Schuyler, sle Jack nie wyglądał na zaskoczonego.

- Schuyler… - Uśmiechnął się. Nie spytał, co tu robi, bo już wiedział, ale w jego uśmiechu czaił się smutek.

- Nie wyjeżdżaj – powiedziała. Nie pozwolę, byś sam przez to przechodził. Jesteśmy teraz razem. Wspólnie stawimy czoło przeznaczeniu. Twój los jest moim losem. Razem będziemy żyć lub razem umrzemy. Nie ma innego wyjścia – wysłała mu swoje myśli.
Jack zaczął kręcić głową, ale Schuyler nie dała mu dojść do słowa.

- Znajdziemy jakiś sposób na uniknięcie sądu krwi. Jedź ze mną do Aleksandrii. Jeśli się nie uda i będziesz musiał wrócić do Nowego Jorku, pojadę z tobą. Jeżeli masz być unicestwiony, to ja też, pal sześć dziedzictwo mojej matki. Nie zostawię cię. Nie bój się przyszłości, razem stawimy jej czoła.

Widziała, jak rozważa jej słowa i wstrzymała oddech.

Jego los – i prawdopodobnie los wszystkich wampirów – był teraz w jego rękach. Zrobiła co mogła, walczyła o niego, a teraz on powinien walczyć o nią.

Jacka Force’a czekał okrutny los, ale Schuyler Van Alen miała nadzieję, modliła się o to, wierzyła, że wspólnie zdołają go zmienić.

czwartek, 5 maja 2011

SIEDEM

Mylić się jest rzeczą ludzka, sorryyyy. Tak, będzie siedem tomów Błękitnych. Ostatni ukaże się w USA jesienią przyszłego roku, a więc u nas również w tych okolicach.

To mówiłam ja - przepotwornie zmęczony admin...

poniedziałek, 2 maja 2011

Cała prawda o Aaronie

Wstrzymajcie oddech...


© diter - Fotolia.com

Co za podobieństwo, nie? :>

Oki doki, nie będę jakoś strasznie przemianowywać tego bloga. Sama byłam bardziej niż bardzo zaskoczona, że "Lost in Time" ma być ostatnim tomem. Melissa skoncentrowała się na "Wiedźmach" i na "Wolf Pact", czyli spin-offie o Bliss. Choć tak naprawdę, nie bijcie, nie sądzę, żeby rozwlekanie serii na piętnaście tomów miało wielki sens ;-)

Póki co więc, póki jeszcze czekamy na "Lost in Time", o innych pierdołach piszę na blogu
Wydawnictwo Jaguar od kuchni
Jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam :)

Co do "Wiedźm", nie mam pojęcia, kiedy się ukażą. Widziałam za to trailer na YouTube i jest dość... ciekawy. Tylko tak trochę głupio rozpisywać się o trajlerze do książki, której nie wydamy, prawda? To sygnalizuję, że jest, że można go znaleźć i tak dalej :P Wilk syty i owca cała.

Na marginesie "Błękitnokrwistych", jeśli lubicie tę serię, powinny Wam przypaść do gustu "Córki księżyca". Właśnie skończyłam pierwszą część i całkiem dobrze się przy niej bawiłam. Niejaki Stanton, czarny charakter, bije na głowę Jacka, serio, serio :> I nie chodzi w garniturze.

piątek, 29 kwietnia 2011

Przepraszam!

Bo co mogę więcej powiedzieć? :( Ilość pracy nieco mnie przerosła, a poza tym dołączyło się chyba zniechęcenie... Nie wydajemy "Wiedźm", szkoda wielka, miałam na to nadzieję, ale stało się. Dopóki Melissa nie napisze "Lost in Time", czyli OSTATNIEJ części "Błękitnokrwistych" muszę się koncentrować na innych książkach :( A ponieważ dostałam mejla o tym, że jesteście zainteresowane również innymi tytułami, to może przerobię ten blog z bloga o Melissie, na blog o różnych książkach? :-)

Ale wracając do Melissy - od ładnych paru miesięcy można już podziwiać okładkę do ostatniego tomu. Mnie się ona bardzo podoba, ale, jak wiecie, nie możemy nagle strzelić czegoś zupełnie innego...



Nasz grafik już się trochę zastanawiał nad okładką (tym razem część akcji dzieje się w Egipcie) i wykombinował coś takiego:



Trzeba się będzie nad tym bardzo poważnie zastanowić...
Premierę "Lost in Time" planujemy na późną jesień, ale, nie ukrywam (to będzie baaaardzo brutalne :P), wtedy będzie mi chodzić po głowie li i jedynie "Nevermore" Kelly Creagh, w której to książce zakochałam się na zabój i którą przeforsowałam :> I o której, jak mniemam, zdążyłam już pewnie kilka razy napisać.

Co do Sniegoskiego - "Dzień gniewu" powinien się pojawić w księgarniach jeszcze dzisiaj. Oczywiście z nieco inną okładką niż była wcześniej planowana ;-) Przyjrzałam się skrzydłom Aarona, przyjrzałam po raz drugi i stwierdziłam, że należy go oskubać. Ale że czasu było mało, podmieniłam okładkę tu i tam, ale zapomniałam wszystkich poinformować, że ciut zmutowała. BTW, jeśli chcecie, ujawnię, jak naprawdę wyglądało zdjęcie faceta, który robi za Aarona na "Dniu gniewu" ;-)



Obiecuję odzywać się więcej w najbliższym czasie :)

środa, 26 stycznia 2011

Brakujące obrazki :-)

Dzięki Wam, komentujący :-)

Jakiś czas temu pisałam, że w oryginale "Krwawych walentynek" jest kilka obrazków. Myślałam, prawdę mówiąc, że jeden obrazek, wyszło na to, że trzy ;-) Nie umieściliśmy ich w książce, bo, tak między nami, ani wiele nie wnoszą, ani nie są porażająco urodziwe. Szkoda - jest tylu świetnych ilustratorów, którzy mają talent i umiejętności, nie obraziłabym się za jakieś NAPRAWDĘ dobre ilustracje, najlepiej w ołówku... Szukałam swego czasu ilustracji do Błękitnych na sieci, np. na Deviantarcie (znacie?), ale nie ma tam nic porażającego. W każdym razie, zgodnie z poczynioną wcześniej obietnicą, wrzucam brakujące obrazki na bloga :)







---
A poza tym - jasne, chciałam wszędzie wrzucić info o premierze, a tu niespodzianka, książki wyszły wcześniej ;-) Jako iż (ZNOWU) jestem chora i tkwię kołkiem w zamknięciu, jakoś to do mnie nie dotarło ;-)

środa, 19 stycznia 2011

Krwawe walentynki :-)

Ech, mniejsza o wiedźmy, na szczęście "Zbłąkany anioł" z "Krwawymi walentynkami" nie powinny mieć opóźnień :) A ponieważ szkoda mi bardzo okładki do walentynek, to znajdziecie ją tutaj w formie tapety na pulpit.

Niezawodny Dorian pytał mnie wczoraj, czy rozsyłam przedpremierowe egzemplarze "Anioła". Nie, niestety nie tym razem - początek roku był dość zapchany i po prostu się nie wyrobiliśmy. Tak więc nie będzie przedpremierowych recenzji, chyba, ze zechce się taką zmajstrować komuś, kto miał okazję zapoznać się z książką w trakcie jej produkcji. Teraz nie ma już sensu na siłę wypychać wydruków - lada moment przyjdą z drukarni gotowe książki.

Poza tym stay aware, że się tak wyrażę, już zaraz ruszy konkurs z "Aniołem" na portalu Nastek.pl, a zaraz po premierze również na DlaLadies.pl :-)

Swoją drogą, gdy zakładałam tego bloga, prawie rok temu, nie sądziłam, że będzie się cieszył tak dużą popularnością. Dzięki :-)

środa, 12 stycznia 2011

"Witches of East End" - disaster...

Z ogromnym żalem (popędzanym przez irytację, ale mniejsza o to) informuję Was, moi drodzy czytelnicy "Błękitnokrwistych", że książka "Witches of East End" nie ukaże się nakładem Jaguara. Trudno, cóż mogę rzec? Nie pytajcie, dlaczego, smutny ten fakt trzeba zaakceptować :( Będę się dalej nakręcać na inne historie...

Książkę wyda wydawnictwo z Krakowa, tak więc nie będę mogła Was informować o pracach, okładkach, projektach, reklamach, konkursach i tak dalej. Mogę jedynie umierać z ciekawości, jak książka zostanie wydana, czy będzie się bardzo różnić stylistycznie od serii "Błękitnokrwiści" i kto ją będzie, u licha, tłumaczył. No i jak sobie poradzi.

Eeeeech, szkoda. Trudno. Nie mam w każdym razie zamiaru krytykować kogokolwiek, czy bojkotować innego wydania, bo to byłoby niezgodne z zasadami fair play, prawda? Jeśli tylko dowiem się, na kiedy zapowiadana jest premiera, podzielę się oczywiście tą informacją.

Tu jest oryginalna okładka:



Ciekawi mnie, czy dostaniemy więcej przepisów na omlety ;-) Hmmm, mam książkę w pliku, mogę w sumie sprawdzić ;-)

Tak czy inaczej, seria "The Ashleys", którą proponowaliście nazwać "Wredne panny", nazywać się będzie "Klika z San Francisco" i premierę dwóch pierwszych tomów przewidujemy na marzec. "Wredne panny" szlag trafił, bo nie mogliśmy dać tak pejoratywnego tytułu, choć szkoda. Pasowałby znakomicie, panny zaiste są wredne.

Okładka wygląda tak:



Z innych spraw - nie podobała się Wam babka na okładce "Córek księżyca", to będziemy szukać dalej :) W końcu książka ma się podobać, nie?

wtorek, 11 stycznia 2011

Prywata - na marginesie wampirów

Nieustająco zastanawiam się, ile czasu potrwa jeszcze moda na krwiopijców. Nie żebym miała coś do trupów i trupich pociotków, ale przypomniało mi się, czym ja żyłam, mając lat naście :)A żyłam tym panem :)



Ktoś to jeszcze kojarzy? Film powstał w 1994 roku, komiksu, na którego podstawie obraz nakręcono, nigdy nie wydano w Polsce. Jest toto jakieś 100 razy bardziej mroczne niż zmierzch, 500 razy bardziej nastrojowe i dużo bardziej brutalne (co nie jest zaletą, ale mnie już cukierkowość obecnego gotyku przytłacza). W sumie to dziwię się, że nie wróciła moda na miłość z zaświatów i takąż zemstę :) Poza tym soundtrack jest absolutnie genialny - The Cure, Nine Inch Nails, Rage Against the Machine... Wspominam sobie "..." (czekam na poprawną odpowiedź, o jakim filmie mówię ;-)) oczywiście nie bez jakiegoś ukrytego celu. Udało nam się ucapić bardzo fajną książkę z Poem w tle. I nie, że wykorzystuję bloga "Błękitnokrwistych", żeby ją na siłę promować, ale to mój prywatny ciężki fioł i cieszę się na tę powieść jak głupia :-)))

Zbłąkany anioł - premiera :)

No dobrze, klepnięte - "Zbłąkany anioł" razem z "Krwawymi walentynkami" wychodzi 26 stycznia 2011 roku. Jakoś udało nam się zebrać do kupy i wystartować książkę, że się tak wyrażę. Zaraz pomyślę o stosownym konkursie. Początek tego roku nie sprzyjał tego typu rozmyślaniom, nie tylko zresztą ze względu na moje prywatne sprawy :(

Co do ankiety spożywczo-kulinarnej, to oczywiście przepisem z książki NIE JEST ciasto czekoladowe ;-) Byłoby najbardziej oczywiste, nie? Trochę kiszka, bo korzystałam z oryginału, a Avellana, słusznie zresztą, przetłumaczyła nazwę przepisu inaczej, niż ja, ale domyślicie się bez problemu. W każdym razie pocieszać się możecie już dzisiaj, bo przepis jest tutajtutaj :) Przyznaję się - nie skorzystam ;-) Nie jestem wampirem i minione Święta odbiły się ujemnie, a właściwie dodatnio na mojej wadze. Ups! Gdyby jednakowoż ktoś zrobił, niech podzieli się wrażeniami...

Na YouTube jest nowy filmik - trailer do "Krwawych walentynek".



A mnie się nadal marzy jakiś polski trailer, tyle tylko, że będę musiała poczekać, aż zaczniemy jakąś nową serię.