Po pierwsze - jest na początku nazwisko ilustratora. Myślałam, że znowu będzie, jak w "Kluczach", a tu... TRZY ilustracje. Żeby nie skłamać - nie za piękne. Cóż... Może po prostu pokażemy je tutaj? ;-)
Po drugie - przepis kulinarny na potrawę dla tych o złamanym sercu. Zaraz zrobię ankietę i jestem ciekawa, ile osób trafi na to, czym, wedle prawideł białej magii, leczy się miłosne zawody ;-) (Choć zastanawiam się, czy nie powinniśmy zrobić konkursu na najlepszego kulinarnego pocieszyciela dla osób samotnych...).
Po trzecie - (od tego miałam zacząć) - TYTUŁ SZÓSTEGO TOMU :-))) "Lost in Time", czyli "Zagubieni w czasie". W USA ma się ukazać październiku 2011, mam nadzieję, że uda nam się w tym samym terminie wydać to cudo i u nas.
Poza tym wiem, że w planach jest jeszcze powieść graficzna (ostatnio w tej formie wyszedł "Zmierzch") o błękitnokrwistych. Fajnie by było i to wydać, choć wiem, że niektórzy czują opór przed oglądaniem cudzej interpretacji wyglądu bohaterów.
---
A co do VATu i terminu wydania - jeśli nie 11 stycznia to pewnie 26, mam nadzieję, że nie później, ale sama jeszcze nic nie wiem, a mamy, o rany, już 17 grudnia!
Wiem tylko, że bordiurka do "Krwawych walentynek" będzie wyglądała tak :-)

Ja już się nie mogę doczekać !
OdpowiedzUsuńSzósty tom zapowiada się bardzo dobrze.
Powinien być ciekawy ; ))))
Pozdrowienia ; *
Rinne
Super :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać ;)
Czym magicznie uleczyć złamane serce? ;-)
OdpowiedzUsuńJa bym % to wyleczyła :P:D
Tak, chyba % na taką okazję najlepsze hehe ... ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w wami, że najlepiej chyba zalać wszystkie smutki xD W ankiecie zagłosowałam na czekoladowe ciasto, które napewno się sprawdza, ale jak jest w świecie magii to nie wiem.
OdpowiedzUsuńFajnie, że będzie następna część i to nie tak późno jak myślałam. Autorka ma chyba duuuużo weny, skoro pisze te książki tak szybko. Tylko zazdrościć ;D
Graficzna powieść... Jestem jak najbardziej za, ale szkoda mi kasy na takie rzeczy. Jak będzie konkurs to 100% wezmę udział :)
Miałam jeszcze napisać, że ta biała róża jest przecudna!
OdpowiedzUsuńTak, różyczka śliczna ;)
OdpowiedzUsuńBędzie ładnie wyglądać w książce.
Szkoda, że dopiero w październiku:( Dla mnie pomysł z powieścią graficzną jest świetny! Ja z chęcią zobaczę cudzą wizję postaci, nawet gdyby w ogóle nie przypominała mojej;)
OdpowiedzUsuńJa w ankiecie zagłosowałam na 'czekoladowe ciasto', ale wątpie by pokrywało sie to z magicznym przepisem. a co do wydania graficznego to ciekawi mnie wyobraźnia autorów ;d
OdpowiedzUsuńi wiem, że powtórze po innych, ale ta róza naprawde jest niezła ;)
Na oficjalnej stronie Melissy de la Cruz jest już trailer do Bloody Valentine ;)
OdpowiedzUsuńJa się ogromnie cieszę ; )
OdpowiedzUsuńJa zaznaczyłam Cisto czekoladowe , które zawsze pomaga , ale mi najbardziej pomagają żelki w trudnych chwilach i tabliczka czekolady ;]
Cieszymy się z następnej książeczki :klaskanie jak foka:
A ta grafika czyli komiks. Gdybym mogła zaproponować do Kingsleya osóbkę... Wg mnie wszystko się zgadza blu eyes, czarna czupryna ; ) ( mam na myśli Alex'a Evans'a) Ale pewnie będzie w wersji rysunkowej ; )
Szkoda , że premiera się opóźni ;(( Ale kochamy to poczekamy ;]
Różyczka cudna ; *
Ja głosowałam na... OWSIANKĘ xD Nic nie stawia na nogi lepiej niż dobra porcja węglowodanów z samego rana :P Ta bordiurka jest przepiękna <3
OdpowiedzUsuńszczerze?
OdpowiedzUsuń'fanką' błękitnych jestem od początku, ale ta powieść graficzna... to chyba nie dla mnie. już przy planie 'dorosłej' wersji blue bloods miałam mieszane uczucia, ale z tym...
powiedzmy, że zostanę przy samym trzonie, czyli 4 tomach i 5 prawie wydanym. klucze i walentynki- owszem, mam zamiar kupić ale przy odrobinie chęci, czasu i gotówki.
jak dla mnie powieść graficzna to za dużo. ogólnie nie rozumiałam(i nie rozumiem dalej) szału związanego ze zmierzchem(mimo posiadania w domu zaprzysięgłej fanki i kilku takich odszczepieńców wśród znajomych) a powieść graficzna była już tylko sformalizowaniem tego, że nie liczyła się treść, tylko nakręcenie maszynki do robienia pieniędzy, którą okazała się seria.
z bólem serca obserwuję, że tu chyba zaczyna dziać się to samo... :(
~ironicperson
Ironicperson ma trochę racji. Mianowicie chodzi mi o to robienie pieniędzy na siłę. Jeżeli nie ma już czego wymyślić to dobrze jest uczepione się każdego pomysłu. Wszystko dla kasy ;/
OdpowiedzUsuńkażdy ma trochę racji. Ludzie na wszystkim zrobią biznes... Ale czasami brakuje kasy , i chyba nie chcecie żeby serii do końca nie wydano. Wydaje się mnóstwo kasy na drukarnie i jeszcze graficy, tłumacze, redaktorzy i jeszcze kurierzy.. I każdemu po trochę i wychodzi niezła sumka...Ja do tej kwestii nie mam zdania , nie lubię sporów , wolę zostać obojętna.
OdpowiedzUsuńnie chodziło o kasę dla wydawnictwa, kurierów itp;)
OdpowiedzUsuńtylko o to że te całe powieści graficzne czy dorosłe wersje to po prostu coś, na czym się chce zrobić jeszcze kasę. wiem że seria okazała się super i w ogóle, ale skoro tak to autorka nie powinna podejmować takich projektów bo wygląda to tak, jakby czytelnik się nie liczył, tylko kasa którą się z niego wyciągnie...
~ironicperson
Ironicperson... Co poradzisz ludzi nie zrozumiesz... Jezeli jest mania to ludzie wszystko z tym robi...Teraz mania na Justina Bajbera ; ] nawet z nim gacie robia, lakiery do paznokci z jego nazwiskiem, koszulki, zegarki... I na czesc ludzi to dziala i dlatego producenci robia tego coraz wiecej i wiecej ; )
OdpowiedzUsuńJessica
Nie chcialo mi sie logowac ; ]
Stara jestem, nie wiem, kto zacz Justin... ;-) Prywatnie zgadzam się z tym, że różnej maści "dodatki specjalne" to żerowanie na klientach. Powieść graficzna dla mnie jest ok, ale już książki pokroju "Książka kucharska x" (gry w powieści słowa nie było o gotowaniu), albo "X i filozofia" (gdy X ma tyle wspólnego z filozofią, co ja z baletem), czy "Prawdziwe znaczenie X" (gdy X nie ma znaczenia, poza dostarczaniem rozrywki) to przegięcie. Ile wyszło książek o Harrym P.? Od licha...
OdpowiedzUsuńPani Błękitnokrwista kto to Dżastin Zjeber? xd
OdpowiedzUsuńPowieść graficzna jak najbardziej jest "ok" uwielbiam coś w stylu komiksów. Nie ma jak wielka fanka zbiorów komiksów o Kaczorze Donaldzie ; ]
Ja sama nie wiem ile było HP zgubiłam się na Czarze Ognia i dalej nie czytałam , bo wszystko było strasznie monotonne...W kinie o mało nie zasnęłam jedyne co mnie powstrzymywało to moja kumpela rzucająca popcornem.
i dzięki wam i takiemu podejściu że jak będzie więcej to, a co mi tam, lepiej lub 'ok' to wszyscy wydawcy, autorzy mają na czym i na kim żerować.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie, to zgadzam się z ironic-tego już za dużo się tu robi.
a czy taka bordiurka nie jest już w "Błękitnokrwistych" ?
OdpowiedzUsuńHej. Na Błękitnokrwistych trafiłam całkiem przypadkiem w Internecie, ponieważ uwielbiam książki o wampirach. Chiałam zadac pytanie czy naprawdę warto przeczytać tą serię.? ;)
OdpowiedzUsuń