piątek, 17 grudnia 2010

Różne różności plus ankieta :-)

Oglądam sobie właśnie PDF z "Krwawymi Walentynkami" w oryginale i kilka rzeczy mnie zadziwia :) Podzielę się :)

Po pierwsze - jest na początku nazwisko ilustratora. Myślałam, że znowu będzie, jak w "Kluczach", a tu... TRZY ilustracje. Żeby nie skłamać - nie za piękne. Cóż... Może po prostu pokażemy je tutaj? ;-)

Po drugie - przepis kulinarny na potrawę dla tych o złamanym sercu. Zaraz zrobię ankietę i jestem ciekawa, ile osób trafi na to, czym, wedle prawideł białej magii, leczy się miłosne zawody ;-) (Choć zastanawiam się, czy nie powinniśmy zrobić konkursu na najlepszego kulinarnego pocieszyciela dla osób samotnych...).

Po trzecie - (od tego miałam zacząć) - TYTUŁ SZÓSTEGO TOMU :-))) "Lost in Time", czyli "Zagubieni w czasie". W USA ma się ukazać październiku 2011, mam nadzieję, że uda nam się w tym samym terminie wydać to cudo i u nas.
Poza tym wiem, że w planach jest jeszcze powieść graficzna (ostatnio w tej formie wyszedł "Zmierzch") o błękitnokrwistych. Fajnie by było i to wydać, choć wiem, że niektórzy czują opór przed oglądaniem cudzej interpretacji wyglądu bohaterów.

---
A co do VATu i terminu wydania - jeśli nie 11 stycznia to pewnie 26, mam nadzieję, że nie później, ale sama jeszcze nic nie wiem, a mamy, o rany, już 17 grudnia!

Wiem tylko, że bordiurka do "Krwawych walentynek" będzie wyglądała tak :-)

22 komentarze:

  1. Ja już się nie mogę doczekać !
    Szósty tom zapowiada się bardzo dobrze.
    Powinien być ciekawy ; ))))
    Pozdrowienia ; *
    Rinne

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :)
    Nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czym magicznie uleczyć złamane serce? ;-)
    Ja bym % to wyleczyła :P:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, chyba % na taką okazję najlepsze hehe ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w wami, że najlepiej chyba zalać wszystkie smutki xD W ankiecie zagłosowałam na czekoladowe ciasto, które napewno się sprawdza, ale jak jest w świecie magii to nie wiem.
    Fajnie, że będzie następna część i to nie tak późno jak myślałam. Autorka ma chyba duuuużo weny, skoro pisze te książki tak szybko. Tylko zazdrościć ;D
    Graficzna powieść... Jestem jak najbardziej za, ale szkoda mi kasy na takie rzeczy. Jak będzie konkurs to 100% wezmę udział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam jeszcze napisać, że ta biała róża jest przecudna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, różyczka śliczna ;)
    Będzie ładnie wyglądać w książce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że dopiero w październiku:( Dla mnie pomysł z powieścią graficzną jest świetny! Ja z chęcią zobaczę cudzą wizję postaci, nawet gdyby w ogóle nie przypominała mojej;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w ankiecie zagłosowałam na 'czekoladowe ciasto', ale wątpie by pokrywało sie to z magicznym przepisem. a co do wydania graficznego to ciekawi mnie wyobraźnia autorów ;d

    i wiem, że powtórze po innych, ale ta róza naprawde jest niezła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na oficjalnej stronie Melissy de la Cruz jest już trailer do Bloody Valentine ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się ogromnie cieszę ; )
    Ja zaznaczyłam Cisto czekoladowe , które zawsze pomaga , ale mi najbardziej pomagają żelki w trudnych chwilach i tabliczka czekolady ;]
    Cieszymy się z następnej książeczki :klaskanie jak foka:
    A ta grafika czyli komiks. Gdybym mogła zaproponować do Kingsleya osóbkę... Wg mnie wszystko się zgadza blu eyes, czarna czupryna ; ) ( mam na myśli Alex'a Evans'a) Ale pewnie będzie w wersji rysunkowej ; )
    Szkoda , że premiera się opóźni ;(( Ale kochamy to poczekamy ;]
    Różyczka cudna ; *

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja głosowałam na... OWSIANKĘ xD Nic nie stawia na nogi lepiej niż dobra porcja węglowodanów z samego rana :P Ta bordiurka jest przepiękna <3

    OdpowiedzUsuń
  13. szczerze?
    'fanką' błękitnych jestem od początku, ale ta powieść graficzna... to chyba nie dla mnie. już przy planie 'dorosłej' wersji blue bloods miałam mieszane uczucia, ale z tym...
    powiedzmy, że zostanę przy samym trzonie, czyli 4 tomach i 5 prawie wydanym. klucze i walentynki- owszem, mam zamiar kupić ale przy odrobinie chęci, czasu i gotówki.
    jak dla mnie powieść graficzna to za dużo. ogólnie nie rozumiałam(i nie rozumiem dalej) szału związanego ze zmierzchem(mimo posiadania w domu zaprzysięgłej fanki i kilku takich odszczepieńców wśród znajomych) a powieść graficzna była już tylko sformalizowaniem tego, że nie liczyła się treść, tylko nakręcenie maszynki do robienia pieniędzy, którą okazała się seria.
    z bólem serca obserwuję, że tu chyba zaczyna dziać się to samo... :(

    ~ironicperson

    OdpowiedzUsuń
  14. Ironicperson ma trochę racji. Mianowicie chodzi mi o to robienie pieniędzy na siłę. Jeżeli nie ma już czego wymyślić to dobrze jest uczepione się każdego pomysłu. Wszystko dla kasy ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. każdy ma trochę racji. Ludzie na wszystkim zrobią biznes... Ale czasami brakuje kasy , i chyba nie chcecie żeby serii do końca nie wydano. Wydaje się mnóstwo kasy na drukarnie i jeszcze graficy, tłumacze, redaktorzy i jeszcze kurierzy.. I każdemu po trochę i wychodzi niezła sumka...Ja do tej kwestii nie mam zdania , nie lubię sporów , wolę zostać obojętna.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie chodziło o kasę dla wydawnictwa, kurierów itp;)
    tylko o to że te całe powieści graficzne czy dorosłe wersje to po prostu coś, na czym się chce zrobić jeszcze kasę. wiem że seria okazała się super i w ogóle, ale skoro tak to autorka nie powinna podejmować takich projektów bo wygląda to tak, jakby czytelnik się nie liczył, tylko kasa którą się z niego wyciągnie...
    ~ironicperson

    OdpowiedzUsuń
  17. Ironicperson... Co poradzisz ludzi nie zrozumiesz... Jezeli jest mania to ludzie wszystko z tym robi...Teraz mania na Justina Bajbera ; ] nawet z nim gacie robia, lakiery do paznokci z jego nazwiskiem, koszulki, zegarki... I na czesc ludzi to dziala i dlatego producenci robia tego coraz wiecej i wiecej ; )
    Jessica
    Nie chcialo mi sie logowac ; ]

    OdpowiedzUsuń
  18. Stara jestem, nie wiem, kto zacz Justin... ;-) Prywatnie zgadzam się z tym, że różnej maści "dodatki specjalne" to żerowanie na klientach. Powieść graficzna dla mnie jest ok, ale już książki pokroju "Książka kucharska x" (gry w powieści słowa nie było o gotowaniu), albo "X i filozofia" (gdy X ma tyle wspólnego z filozofią, co ja z baletem), czy "Prawdziwe znaczenie X" (gdy X nie ma znaczenia, poza dostarczaniem rozrywki) to przegięcie. Ile wyszło książek o Harrym P.? Od licha...

    OdpowiedzUsuń
  19. Pani Błękitnokrwista kto to Dżastin Zjeber? xd
    Powieść graficzna jak najbardziej jest "ok" uwielbiam coś w stylu komiksów. Nie ma jak wielka fanka zbiorów komiksów o Kaczorze Donaldzie ; ]
    Ja sama nie wiem ile było HP zgubiłam się na Czarze Ognia i dalej nie czytałam , bo wszystko było strasznie monotonne...W kinie o mało nie zasnęłam jedyne co mnie powstrzymywało to moja kumpela rzucająca popcornem.

    OdpowiedzUsuń
  20. i dzięki wam i takiemu podejściu że jak będzie więcej to, a co mi tam, lepiej lub 'ok' to wszyscy wydawcy, autorzy mają na czym i na kim żerować.
    jak dla mnie, to zgadzam się z ironic-tego już za dużo się tu robi.

    OdpowiedzUsuń
  21. a czy taka bordiurka nie jest już w "Błękitnokrwistych" ?

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej. Na Błękitnokrwistych trafiłam całkiem przypadkiem w Internecie, ponieważ uwielbiam książki o wampirach. Chiałam zadac pytanie czy naprawdę warto przeczytać tą serię.? ;)

    OdpowiedzUsuń